Gdy w kwietniu 2009 r. startował Kontomierz.pl spodziewałem się, że polska nisza webowych aplikacji PFM wchodzi w nowy, dojrzalszy etap. Na tle obecnych wówczas na rynku konkurentów serwis wyróżniał się w niemal każdym wymiarze. W ciągu następnych kilku miesięcy twórcy Kontomierza nie spoczęli na laurach, stale usprawniając proces importu transakcji, dodając nowe typy rachunków i kart kredytowych, rozbudowując funkcjonalność aplikacji. O wizję dalszego rozwoju serwisu zapytałem się Marcina Truszela (kierującego projektem) oraz Piotra Włodarka (głównego architekta aplikacji).
Skąd wziął się pomysł na serwis kontomierz.pl? Czy inspiracją był któryś z serwisów PFM działających w Europie lub za oceanem?
Marcin Truszel: Sam pomysł chodził za mną od 2001 roku. Już wtedy używałem do księgowania domowego budżetu programu o nazwie gnucash i bardzo przeszkadzała mi w nim konieczność systematycznego ręcznego wprowadzania transakcji.
W miarę rozwoju technologii www rozwijały się możliwości stworzenia wygodnego narzędzia online. Wiosną 2007 roku zacząłem pracować hobbistycznie nad prototypem, praktycznie „dla siebie”, dopiero szum wokół mint.com uświadomił, że to nie jest abstrakcyjny projekt.
Kiedy zapadła decyzja o rozpoczęciu prac na kontomierzem? Ile trwało przygotowanie projektu i rozwiązań technicznych?
Marcin Truszel: W czerwcu 2008 przedstawiłem swoją wizję wspólnikom, pod koniec stycznia 2009 mieliśmy działającą wersję dla zamkniętej grupy testerów. W kwietniu 2009 upubliczniliśmy portal.
Czy rozważaliście kiedykolwiek inne podejście do problemu pobierania danych z serwisów bankowych niż screen scraping? (Czy może nie było alternatywy?)
Piotr Włodarek: Aktualnie w Polsce nie ma alternatywy, która zapewniałaby to, czego potrzebujemy do naprawdę automatycznego importu historii. Naszym użytkownikom dajemy także możliwość ręcznego uploadowania plików udostępnianych przez banki. Na świecie też poza obszarem działania integratora Yodlee (USA, UK) nie ma obecnie powszechnie wdrożonego standardu udostępniania danych finansowych dla użytkowników, wszyscy liczący się gracze „screen scrapują”.
Czy spotkaliście się do tej pory z jakimiś reakcjami instytucji, z których aplet Kontomierza pobiera dane? Czy odnotowaliście próby „utrudniania” Wam dostępu?
Marcin Truszel: Rozmawiamy obecnie z bankami, nasz produkt budzi raczej pozytywne zainteresowanie, nigdy nie spotkaliśmy się z jawnie negatywnymi reakcjami.
Nie spotkaliśmy się też z próbami utrudniania nam dostępu do kont.
Czy gotowi bylibyście dostarczać gotowe rozwiązanie PFM zainteresowanym instytucjom finansowym (np. w celu zintegrowania z serwisem bankowości internetowej)? Czy zauważacie objawy takiego zainteresowania ze strony np. banków lub SKOKów?
Marcin Truszel: Tak, jesteśmy ma to gotowi, rozmawiamy z bankami na temat różnych form współpracy.
Jak oceniacie perspektywy rozwoju rozwiązań typu PFM na polskim rynku? Czy uważacie za prawdopodobne pojawienie się w najbliższym czasie silnych konkurentów z kraju i spoza Polski?
Marcin Truszel: Jesteśmy wciąż jedynym portalem, który obok obróbki plików uploadowanych z banku, automatycznie zaczytuje historię transakcji kont.
To trudny rynek, ze sporą barierą wejścia jeśli chce się zrobić to dobrze. Oczywiście bacznie obserwujemy działania konkurencji. Niedawno upubliczniony ifin24 powoduje, że na pewno nie będziemy się nudzić przez najbliższe miesiące. Projekt prezentuje się bardzo ciekawie, ładny design, widać spory potencjał.
Konkurentów spoza Polski raczej się nie spodziewamy w najbliższej przyszłości – bariera wejścia, specyfika naszego rynku skutecznie odstrasza, a później raczej będzie za późno.
Jak ocenilibyście pierwszy okres swojej działalności – czy zainteresowanie serwisem Was zaskoczyło, rozczarowało czy może było zgodne z przewidywaniami? Ilu aktywnych użytkowników obsługuje obecnie kontomierz.pl i jakie macie oczekiwania co do rozwoju w najbliższym czasie?
Marcin Truszel: Ogólnie jest dobrze, pewnie chcielibyśmy, aby było lepiej, ale dotychczasowy okres działalności nie miał na celu pozyskania jak największej grupy użytkowników.
Zbyt szybki wzrost w tej fazie byłby negatywny dla ogólnego wizerunku naszego biznesu, nie nadążylibyśmy z zapewnieniem odpowiedniej jakości obsługi zgłoszeń i problemów naszych klientów.
Do września promocja serwisu była ograniczona do komunikatów prasowych. Skupiliśmy się na beta userach, którzy są dla nas bardzo cenni i zgłaszali mnóstwo cennych uwag – ci użytkownicy to w większości tzw. alpha geeks, elita polskiego internetu, widać to po np. przeglądarkach lub systemach operacyjnych jakich używają, są to często osoby z wykształceniem lub dużym obyciem informatycznym. To osoby otwarte na nowości, nie zrażające się szybko niedoskonałościami produktu w fazie „beta”, świadome zagrożeń bezpieczeństwa sieciowego, a mimo to (albo może dzięki temu) nie bojące się zaufać naszej aplikacji. To bardzo wymagająca grupa i mile zaskoczyło nas naprawdę bardzo dobre przyjęcie naszego produktu w tej grupie, spodziewaliśmy się dużo większej grupy malkontentów.
Obecnie mamy miesięcznie ponad 30.000 tzw. „unique users”, z czego ponad 2000 to aktywni użytkownicy. Obecnie kontomierz analizuje rachunki o łącznej wartości 27.000.000 PLN, sugeruje średnio 400 PLN łatwych i bezpiecznych do osiągnięcia oszczędności (przez zmianę miejsca przechowywania środków na dobrze oprocentowane konta oszczędnościowe lub lokaty).
Nasza obecna strategia zakłada promocję dopracowanego kontomierza skierowaną już do szerszej grupy ludzi, do końca roku planujemy osiągnąć liczbę 7-10 tys. aktywnych użytkowników.
Jaki jest docelowy model biznesowy serwisu? Co ma być głównym źródłem przychodów – reklama, referrals, subskrypcje?
Marcin Truszel: Zamierzamy wypróbować różne metody, mamy strategię „monetyzacji”, na razie jednak skupiamy się na pracy u podstaw, edukacji użytkowników, rozbudzaniu potrzeby użycia naszych narzędzi. Na pewno nie staniemy się choinką pełną reklam a kontomierzowe porady zawsze będą „bezstronne”. W Polsce nie ma tradycji prowadzenia finansów osobistych, księguje i oszczędza głównie starsze pokolenie, które robi to „w zeszycie” i do nich już nie dotrzemy, a użytkowników musimy sobie najpierw wychować. Kontomierz nie jest inwestycją nastawioną na bardzo szybki zwrot kosztów.
W jaki sposób monitorujecie zmiany zachodzące w serwisach bankowości internetowej obsługiwanych przez Was banków? Czy macie rachunki w każdym z nich? 😉
Piotr Włodarek: Mamy rachunki testowe w prawie każdym obsługiwanym banku, ale zwykle wcześniej przychodzi do nas alert z informacją, że któremuś z użytkowników nie zaczytała się prawidłowo historia rachunku i staramy się takie zmiany poprawiać od ręki.
Polskie banki nie wprowadzają zbyt często zmian w systemach i nie jest to dla nas problemem.
Patrząc na tempo wprowadzania nowych funkcjonalności i poprawek do kontomierza, odnoszę wrażenie, że w pracy wspiera Was społeczność użytkowników. Czy otrzymujecie stały „feedback” od użytkowników? Co jest priorytetem na obecnym etapie rozwoju – powiększanie listy obsługiwanych banków czy wprowadzanie nowych funkcjonalności?
Piotr Włodarek: Głos naszych użytkowników jest dla nas bardzo ważny, każde zgłoszenie jest uważnie czytane.
Dzięki prowadzeniu projektu w stylu agile (metodologia oparta o elementy scrum, xp) oraz użyciu elastycznego frameworku aplikacji – Ruby On Rails, wprowadzanie poprawek i zmian jest bardzo szybkie.
Miałeś okazję się o tym samemu przekonać, twoje uwagi były bardzo cenne i zapewniły nam kilka dni pracy.
Na obecnym etapie priorytetem dla nas jest jeszcze większa łatwość użycia serwisu i aplikacji zaczytującej historię rachunku.
Na bieżąco wprowadzamy usprawnienia i drobne poprawki zgłaszane przez użytkowników.
Jakie macie plany – czego możemy oczekiwać od kontomierza w najbliższym czasie?
Marcin Truszel: Staramy się też uczynić kontomierz narzędziem jeszcze bardziej cool. Chcemy, aby było to bezdyskusyjnie najbardziej przyjazne i przyjemne narzędzie PFM w polskiej sieci.
W najbliższym czasie dla planujemy wprowadzenie narzędzia do księgowania transakcji w obrębie tematycznych kont „wirtualnych”. Będzie m.in. to pozwalało na „dziedziczenie” zaoszczędzonych lub przekroczonych środków w obrębie budżetu na kolejne miesiące i ogólnie urealniało zaplanowane budżety. Powinno to też przyciągnąć do nas osoby aktywnie inwestujące swoje pieniądze, wirtualne konta będą pozwalały śledzić koszty i przychody w obrębie inwestycji np. zakupu i remontu nieruchomości, kosztów kredytu, przychodów z wynajmu.
No proszę! Chyba jednak polski rynek nie jest gotowy na takie narzędzie?
Zapowiedzi ekipy kontomierza o 100 000 użytkowników w pierwszym roku jak widać były tylko marzeniami.
30 000 unikalnych odwiedzających – czyli ludzie są zainteresowani tematem ale jednak nie decydują się korzystać z kontomierza?
Wydaje mi się że polski rynek nie jest gotowy na takie rozwiązania.
Przede wszystkim sprawę załatwia brak współpracy ze strony banków.
Ja osobiście wolę mieć dane finansowe offline. Moje pieniądze to moja sprawa i nie chcę aby te dane się włóczyły po sieci.
Myślę że kluczową sprawą jest koszt utrzymania serwisu typu kontomierz. Jeśli jest niewielki to jeszcze trochę pożyje. Miejmy nadzieję że się utrzyma.
Zgodzę się z Tobą. Polacy są niechętni do takich wynalazków.
Koszta są spore patrząc na to ile zainwestowali, natomiast zgaduję, że samo utrzymanie serwisu przy takim ruchu jest niekosztowne.
Ciekawe jak benefi.pl sobie radzi.
Przypomniało mi się też jak kontomierz szukał twarzy do promowania serwisu – chcieli kręcić wideo z użytkownikami aby „urealnić” serwis. Z tego co widać to nie wyszło im to, a szkoda 🙁
Jakie programy do zarządzania domowym budżetem oprócz poniższych warte są rozważenia?
Który wydaje się być najlepszym w oparciu o 2 kryteria:
1. Łatwość obsługi (Kontomierz automatycznie ściąga dane bankowe, tym samym wyklucza mozolne przepisywanie danych, oraz jest elastyczny)
2. Ochrona wszystkich danych. (W kontomierzu najbardziej mi nie odpowiada, to że wszystkie dane są poza moim wewnętrznym dostępem)
benefi.pl
mefi.pl
kontomierz.pl
No ja oczywiście polecam swój ePortfel: http://www.ePortfel.com
Dane lokalnie więc bezpiecznie. Ściąganie wyciągów z 16 różnych banków, w tym z 2 online, a z 14 pozostałych przez wczytywanie plików.
Jakie programy do zarządzania domowym budżetem oprócz poniższych warte są rozważenia? Który wydaje się być najlepszym w oparciu o 2 kryteria: 1. Łatwość obsługi (Kontomierz automatycznie ściąga dane bankowe, tym samym wyklucza mozolne przepisywanie danych, oraz jest elastyczny) 2. Ochrona wszystkich danych. (W kontomierzu najbardziej mi nie odpowiada, to że wszystkie dane są poza moim wewnętrznym dostępem) benefi.pl mefi.pl kontomierz.pl
Ja używam ifin24.pl i jestem zadowolony. Nie mogę się przekonać do automatycznego ściągania danych w kontomierzu, ponieważ jak sami mówią jest to bez wiedzy banków i cholera wie co się tam może podziać jak coś pójdzie nie tak, a nie chcę żeby moje dane gdzieś wypłynęły.
Jakie programy do zarządzania domowym budżetem oprócz poniższych warte są rozważenia? Który wydaje się być najlepszym w oparciu o 2 kryteria: 1. Łatwość obsługi (Kontomierz automatycznie ściąga dane bankowe, tym samym wyklucza mozolne przepisywanie danych, oraz jest elastyczny) 2. Ochrona wszystkich danych. (W kontomierzu najbardziej mi nie odpowiada, to że wszystkie dane są poza moim wewnętrznym dostępem) benefi.pl mefi.pl kontomierz.pl
Jak dla mnie niepokonanym jest http://budzetdomowy.pl/ od 2009 wytrzymuje moje finansowe nerwy 🙂
Niedawno pojawił się nowy program automatycznie importujący historię transakcji online a instalowany bezpiecznie na komputerze. http://www.finos.com.pl/. Żadne dane w śeci się nie pojawiają i nikt nie poda, że tyle to a tyle milonów jest na kontach użytkowników 🙂