Karta dla cinkciarza

Czy ktoś pamięta jeszcze jak startował Walutomat.pl? Idea była ciekawa, ale wydawało się, że wymiana walut w internecie to propozycja atrakcyjna tylko dla emigrantów. Szybko okazało się, że warto było być pierwszym na rynku. Najpierw Rekomendacja S(II), pozwalająca spłacać kredyty bezpośrednio w walucie, a potem ustawa „antyspreadowa” napędziły klienteli e-kantorom.

A kantory tymczasem rozwijają ofertę, aby jakoś wyróżnić się na już dość ciasnym rynku. Ostatnia ciekawostka to karty walutowe wydawane przez Cinkciarz.pl.

O kartach i początkach rynku wymiany walut w sieci piszę w PRNews.pl – zapraszam do lektury.

4 przemyślenia nt. „Karta dla cinkciarza”

  1. Czy ja dobrze rozumiem, iż po prostu jest to drugi walutomat. Który dodatkowo wydaje karty który możemy płacić środkami zgromadzonych na ich wirtualnym koncie (brak ograniczeń w doładowaniu karty z cinkciarz>karta)?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *