Czy ktoś pamięta jeszcze jak startował Walutomat.pl? Idea była ciekawa, ale wydawało się, że wymiana walut w internecie to propozycja atrakcyjna tylko dla emigrantów. Szybko okazało się, że warto było być pierwszym na rynku. Najpierw Rekomendacja S(II), pozwalająca spłacać kredyty bezpośrednio w walucie, a potem ustawa „antyspreadowa” napędziły klienteli e-kantorom.
A kantory tymczasem rozwijają ofertę, aby jakoś wyróżnić się na już dość ciasnym rynku. Ostatnia ciekawostka to karty walutowe wydawane przez Cinkciarz.pl.
O kartach i początkach rynku wymiany walut w sieci piszę w PRNews.pl – zapraszam do lektury.
Czy ja dobrze rozumiem, iż po prostu jest to drugi walutomat. Który dodatkowo wydaje karty który możemy płacić środkami zgromadzonych na ich wirtualnym koncie (brak ograniczeń w doładowaniu karty z cinkciarz>karta)?
Walutomat ustala kurs dopasowując do siebie zlecenia kupna i sprzedaży waluty. Cinkciarz natomiast działa jak kantor – kursy ustala samodzielnie
viwxzY good one i luv it
I was suggested this web site through my cousin. I am now not certain whether or
not this post is written by means of him as nobody else know such precise about my difficulty.
You are incredible! Thank you!