Na łamach Bankier.pl pojawiła się wczoraj moja recenzja serwisu PFM Kontomierz.pl. Z konieczności zabrakło w niej miejsca na opis kilku z funkcji, których w serwisie namnożyło się od startu w 2009 roku naprawdę mnóstwo. Kontomierz po kompletnej przeróbce w październiku tego roku prezentuje się świetnie. Zyskał nie tylko na przejrzystości, ale również szybkości działania.
Przyglądając się nowym szatom serwisu przypomniałem sobie boleśnie, jak powolne są w internetowych postępach polskie banki. Serwis transakcyjny instytucji, z której korzystam od wielu lat, właściwie nie zmienił się w ostatniej dekadzie. Dodawano od czasu do czasu nowe funkcje, ale o wyśmiewanym „web 2.0” nikt tam chyba nie słyszał. W ciągu 10 lat technologie budowania witryn www zmieniły się niemal całkowicie. Dziś webowa aplikacja może nie tylko być dynamiczna, animowana, prowadząca użytkownika za rękę, ale również nie tracić wiele z dostępności, gdyby ktoś chciałby z niej skorzystać np. przez telefon komórkowy. Oglądając jakiś czas temu demo wirtualnego banku Simple poczułem tęsknotę za dobrym interfejsem w banku… a Kontomierz mi o tej tęsknocie przypomniał.
Zapraszam do lektury recenzji Kontomierza oraz artykułu o powrocie wirtualnych banków (gdzie jest mowa m.in. o Simple).
Mnie kontomierz kiedyś nie przekonał. Może znowu tam zerknę. Natomiast od zawsze żałuję, że podobne zestawienia nie są dostępne w bankowości elektronicznej.
Kontomierz jest dobrym narzędziem dla osób prowadzących statystykę i analizę własnych przychodów i wydatków. Jeżeli ktoś chce mieć przejrzysty obraz swoich finansów to idealne rozwiązanie.